wtorek, 31 maja 2011

Ceny w Argentynie, Chile i Peru


Dla tych, którzy wybierają się w te rejony, krótki przegląd cen w trzech dotychczas odwiedzonych przez nas krajach Ameryki Południowej. Argentyna i Chile to kraje drogie, o poziomie cen zbliżonym do europejskiego, przy czym Patagonia jest zdecydowanie najdroższa. Peru może być fantastycznie tanie, jeśli jeździ się lokalnymi autobusami, je w knajpach dla miejscowych i odwiedza miejscowości spoza Gringo Trail. Jeśli jednak ktoś woli stołować się w restauracjach dla turystów, jeździć eleganckimi autobusami cama i mieszkać w lepszych hotelach, musi przygotować się na to, że koszty pobytu w Peru nie będą odbiegały od kosztów wakacji w Zakopanym lub Sopocie.

Argentyna i Chile

  • Hotele i hostele – w Argentynie i Chile dwójka z łazienką to wydatek od 28 do 40 USD. Za 40 USD nie należy spodziewać się jednak żadnych luksusów. Zdarzało nam się spać za 20 USD, ale, z jednej strony, takie ofert pojawiały się rzadko, z drugiej, były to miejsca raczej odrażające (brudne łazienki, nieświeża pościel, karaluchy etc.). Dormy w Patagonii są w bardzo dobrym stanie (z wyjątkiem miasta Perito Moreno), ale ich cena (za dwa łóżka) równa jest praktycznie cenie prywatnego pokoju w Buenos czy Córdobie.
  • Transport – właściwie wyłącznie autobusy, bardzo eleganckie, wręcz ekskluzywne, ze stewardami, posiłkami. Krąży nawet legenda o takich, w których serwuje się szampana. Choć nigdy takim nie jechałyśmy, słyszałyśmy o nim regularnie. Przede wszystkim jednak, obok wygodnych siedzeń w sami-cama, większość firm oferuje tzw. servicio cama czyli fotele bardzo szerokie, rozkładane prawie do poziomu, pozwalające na stosunkowo wygodne przespanie nocy. Za jakością idzie jednak cena, szczególnie w Argentynie. Trasy 15-20 godzinne, np. z Córdoby do Puerto Madryn lub z Puerto Madryn do Rio Gallegos to wydatek rzędu 100- 130 USD. Podróż po legendarnej Ruta 40 nie oferuje takich luksusów (można ją też odbyć tylko w określonej porze roku), ale nie jest dużo tańsza. Odcinek z El Calafate do Bariloche (dwa dni podróży z postojem w Perito Moreno) to wydatek ok. 120 USD. W Chile autobusy reprezentują podobny standard, ale są tańsze. Podróż z Puerto Montt do Santiago (ok. 15 godzin) to wydatek rzędu 30 USD. Dwugodzinny przejazd z Santiago do Valparaiso wyniesie mniej więcej 15 USD, ale już każda trasa do/z turystycznego San Pedro de Atacama kosztuje 50-70 USD (z La Sereny lub Ariki).
  • Jedzenie – ceny w supermarketach są zbliżone do warszawskich. W argentyńskich i chilijskich knajpach, jak pisałyśmy, jedzenie jest „stołówkowe” i drogie. Pizza to wydatek minimum 10, a zazwyczaj ok. 15 USD. Kotlet lub ryba z ziemniakami – min. 10 USD etc. Mała empanada na ulicy kosztuje 1-2 USD, kanapka – 3 USD. Piwo ze sklepu – ok. 2 USD. Kawa – 2 USD. (Podane ceny są minimalnymi cenami za jedzenie w lokalnych, małych barach – w miejscach dla turystów są one dużo wyższe). W San Pedro de Atacama, wszystko kosztuje kilkanaście procent więcej niż w reszcie Chile.
  • Wstęp do atrakcji (zazwyczaj są to parki narodowe)– od 10 do 40 USD.

Peru

Ceny w Peru podaje się zazwyczaj w solach i dolarach. Szczególnie w przypadku cen hoteli i wycieczek, dolar jest tu walutą obowiązującą. Wartość jednego sola jest niemalże równa wartości jednego złotego, dlatego poniższe cen podajemy w złotówkach (koszt zakwaterowania pozostawiając jednak w dolarach).

  • Hostele – od 10 do 20 USD za dwójkę z łazienką. Jakość zazwyczaj dobra. Ceny w miejscach mega turystycznych (Aguas Calientes koło Machu Picchu, Cuzco, Arequipa) są wyższe niż gdzie indziej, ale nie dramatycznie. W Peru nie spotkałyśmy miejsc takich jak San Pedro de Atacama w Chile, gdzie wszystko jest radykalnie droższe niż w reszcie kraju. Jedynie w Limie ceny są wyższe, szczególnie w Miraflores. Dwójkę z łazienką można tam dostać za 30 USD.
  • Transport. Ogromna oferta i różnice w jakości autobusów. Drogie, ale punktualne, czyste i wygodne autobusy Cruz del Sur to wydatek od 50 do 130 złotych w zależności do trasy. 50 zł to cena biletu na 6-godzinnej trasie z Huancayo do Limy, 130 zł to koszt biletu cama na nocnej trasie z Arequipy do Nazca. Miejsce semi-cama w tym samym autobusie to wydatek rzędu 80 zł. Ceny biletów mniejszych firm mogą być nawet o połowę tańsze. Przykładowo trasa Puno – Arequipa w autobusie taniej firmy to koszt od 15 do 25 złotych, w Cruz del Sur – 50 złotych.
  • Lokalny transport wokół dużych miast, trasy po ok. 20 -50 km – 1-3 złotych za bilet. Autobusy są wolne, zatrzymują się co chwilę i są niemiłosiernie zatłoczone. Transport w miastach obsługują tzw. colectivos, czyli rozpadające się (zazwyczaj) minibusy. Można nimi dojechać właściwie wszędzie. Są najbezpieczniejszą i najtańszą formą transportu. Bilety – 0,70 – 1,50 złotego.
  • Taksówki – od 3 do 10 zł za kurs w mieście. Najdrożej jest w Limie. Taksówki w Peru to temat wzbudzający emocje. Gdy dotarłyśmy przedwczoraj do Arequipy, powitała nas wiadomość o porwanych niedawno turystach z Portoryko. Porwania takie niestety zdarzają się nadal - zwykle kończą się ograbieniem turysty ze wszystkiego, w najgorszym wariancie przetrzymywaniem go dopóty, dopóki przy pomocy karty kredytowej, jego konto nie zostanie wyczyszczone do końca. Poleca się używanie wyłącznie taksówek rekomendowanych przez hotele, szczególnie po zmroku (w Arequipie polecamy firmy Alo 45 i Turismo Arequipa). Niestety, w Limie koszt taksówki zamawianej przez hotel to 150 % ceny jaką zapłacimy za taryfę złapaną na ulicy.
  • Jedzenie – małe knajpki nastawione wyłącznie na lokalnych klientów znajdują się wszędzie poza turystycznymi centrami dużych miast. W porze lunchu oferują tzw. menú czyli zupę lub sałatkę, drugie danie do wyboru z trzech propozycji i kompot na deser. Cena całego obiadu to od 3 do 6 złotych od osoby. W takich miejscach, prosząc o menú nie dostaniemy karty dań, którą zwą tu właśnie la carta. Wybór drugich dań najczęściej wypisany jest flamastrem na tablicy przy wejściu do lokalu. Polecamy!
  • Rano, na rogach ulic, kobiety sprzedają kanapki. Są zazwyczaj bardzo świeże i pyszne, z mięsem, jajkiem, awokado, serem etc. Cena od 0,70 do 2 złotych.
  • Ceviche i ryba w knajpce dla miejscowych od 10 do 30 złotych w zależności od wielkości dania. W bardzo popularnych kurczakowniach za 5 – 7 złotych można dostać ćwiartkę kurczaka z frytkami.
  • Na Gringo Trail, w każdej miejscowości są setki knajp dla turystów.  Serwuje się w nich różne dania mięsne, pizzę, makarony, sałatki. Ceny w takich miejscach są wysokie, od co najmniej 15 złotych za niewielkie danie. Pizza to wydatek od 25 złotych w górę. Danie rybne lub mięsne z frytkami i sałatką to wydatek ok. 30 złotych.
  • Napoje gazowane – 2 złote, piwo – ok. 3-5 złotych za butelkę 0,6 litra.
  • Wstępy i wycieczki - drogo. Wejście do Machu Picchu to 126 soli (czyli mniej więcej 125 złotych). Bilet na autobus z Aguas Calientes do MP – 16 USD. Bilet na pociąg na trasie Ollantaytambo – Aguas Calientes (właściwie jedyny sposób dostanie się do Machu Picchu o ile nie przybywa się tu pieszo) – 35 USD w jedną stronę. Bilet zezwalający na zwiedzanie miejsc położonych w el Valle Sagrado (Pisac, Ollantaytambo, Moray i Chinchero) to 70 złotych (nie można kupić pojedynczych biletów do poszczególnych miejsc). Tyle samo kosztuje bilet upoważniający do zwiedzania kilkunastu zabytków w Cuzco. Wstęp do niektórych kościołów, klasztorów, muzeów – od 10 do 35 złotych, gorących źródeł – 10zł.
  • Pięciodniowy Salkantay trek – od 180 do 500 USD w zależności od agencji. Wycieczki półdniowe np. w okolicach Nazca 40 – 60 złotych

3 komentarze:

  1. Argentyńskie autobusy z szampanem to nie legenda - przysięgam, że takim jechałem :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ceny autobusów są takie same jak bilety lotnicze szczególnie do patagoni

    OdpowiedzUsuń
  3. bardzo fajnie opracowane, dziéki

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.