poniedziałek, 29 sierpnia 2011

Warszawa


Jesteśmy w domu! Po podróży pociągiem, która minęła szybko i bez niespodzianek, wieczorem 24 sierpnia wysiadłyśmy na peronie warszawskiego Dworca Centralnego. Ledwie doszłyśmy do siebie po pierwszym szoku – wybitnie paskudna stacja poddana została gruntownej renowacji, co zdecydowanie wyszło jej na dobre – gdy naszym oczom ukazał się obrazek niezwykły. Stanowiła go w części zasadniczej nasza przyjaciółka Ania, elementami dodatkowymi były...  strój kaszubski (?), biało - czerwone goździki i nielichy bochen chleba z solą. Jak się wkrótce okazało, „krakowiaków i górali” były jeszcze dwie sztuki (Asia i Kasia), które w pełnej krasie podziwiać można na zdjęciach. Dziewczyny zostały absolutnie gwiazdami peronu, pozostali pasażerowie wyciągali komórki, aby zrobić im fotki. Byli też inni nasi przyjaciele, rodzina P i wspaniałe transparenty „Witajcie zdobywczynie świata” i ... „Keine Grenzen” :-)). Generalnie niespodzianka była wspaniała. Dziękujemy!!!

Nasza podróż dobiegła końca i ciężko podsumować ją jednym zdaniem. Spędziłyśmy w drodze 361 dni, odwiedziłyśmy 27 krajów, spałyśmy w niezliczonych hostelach i schroniskach, przemieszczając się wszystkimi możliwymi środkami transportu. Niewątpliwie wyjazd ten spełnił wszystkie nasze oczekiwania, dał nam dużo radości, satysfakcji oraz niezapomnianych doświadczeń i wspomnień. Czasami bywało ciężko, byłyśmy chore lub zmęczone, ale gdybyśmy mogły dziś cofnąć się w czasie dokładnie o rok, podjęłybyśmy taką samą decyzję o wyjeździe.
Dziękujemy, że śledziliście naszą przygodę, wzbogacając ją Waszymi uwagami i komentarzami!  Blog gapjerowy zamilknie; zainteresowanych kwestiami technicznymi zapraszamy do korespondencji prywatnej (justminc@o2.pl i paulina.pilch@gmail.com).
Uściski dla Wszystkich!!!
JiP

13 komentarzy:

  1. Hahaha, fantazja w narodzie nie zamarła!!! Dziewczyny, nie zamykajcie bloga! Przecież mogłybyście odpowiadać na pytania też tutaj. Ja mam od razu pierwsze: Co byście zmieniły w samej trasie, gdybyście miały dzisiaj ją układać? I, jeżeli to nie jest zbyt prywatne, jakieś finansowe podsumowanie też by się podróżnikom palcem po mapie przydało :) Iberyjski blog śledzę, a jakże!

    OdpowiedzUsuń
  2. Droga Asiayo,
    blog zamknac musimy, bo mial dokumentowac nasza podroz, ktora - jak by nie bylo - dobiegla konca :), ale przychylajac sie do Twojej sugestii, przygotujemy jeszcze jednego posta o trasie, finansach i innych podobnych kwestiach technicznych. Na pozniejsze pytania wolalybysmy jednak odpowiadac w komentarzach pod nim (jesli pytanie przeznaczone bylo dla Wszystkich) lub w mailach. Ale Twoje pytanie jest ciekawe i cos jeszczena poruszone tematy z pewnoscia napiszemy. Wkrotce :-) Pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń
  3. witam,piękna trasa!to zabawne ale trafilam na waszego bloga po raz pierwszy dzis,tydzien po zakonczeniu podrozy:)bede jechać koleją transmongolską,wyjazd za trochę ponad miesiąc,do Pekinu,potem w dół Azji,szukam jak najwięcej informacji o wizach i biletach do Rosji,Mongolii i Chin,więc od razu spytam tutaj:po pierwsze rozumiem że uzyskanie wizy do Chin było bezproblemowe w Mongolii?wiem jak zrobić a potem anulować rezerwację hostelu w Chinach ale nie mam pojęcia jak zrobic rezerwację biletu lotniczego z Chin,tak żeby moc ją potem anulowac,mogę prosić o radę?szukam rowniez informacji dotyczących biletów na trasie-jaki był całosciowy koszt z Moskwy do Pekinu,rzeczywiscie ponad 2000zl jak podaja wszedzie w internecie?(ja rowniez wybierazm zawsze najtańsze opcje) i czy kiedykolwiek zdarzyło się że wszystkie bilety byly wykupione i musialycie czekać parę dni?pozdrawiam Monika!ps czy na stronie gdziekolwiej jest podany wasz email?

    OdpowiedzUsuń
  4. Proponuje w ostatnim poście podsumowującym różne aspekty dodać bezrankingowo najpiękniejsze/najbardziej interesujące/warte obejrzenia miejsca według was w których byłyście. Wiem że było to w jednym z ostatnich postów, ale jednak co w podsumowaniu to zawsze łatwiej znaleźć :) A mam nadzieje że blog'a nie usuniecie i każdy będzie mógł sobie tu wrócić i poczytać jeszcze raz wasze podboje ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Witajcie! Musimy prosić Was jeszcze o chwilkę cierpliwości, bo jesteśmy w tym tygodniu w rozjazdach po Polsce, ale obiecany post na bank się pojawi. Bez obaw - nie zamierzamy też zdejmować bloga :).

    Moniko, nasze maile podałyśmy w poście, pod którym zamieściłaś komentarz :) (justminc@o2.pl; paulina.pilch@gmail.com)

    My wizę chińską załatwiałyśmy w Warszawie.
    Trochę info było z poście:
    http://gapjer.blogspot.com/2010/08/wizy.html

    Co do zrobienia i odwołania rezerwacji lotniczej, to nie ma na to jakiegoś specjalnego myku, trzeba skorzystać z usług zaprzyjaźnionego agenta lub od razu uczciwie powiedzieć, o co nam chodzi (czyli o zdobycie wizy) - u nas zadziałało :).

    Odnośnie kosztów, to damy Ci jeszcze znać, bo musimy to policzyć.

    Pozdrawiamy,
    JiP

    OdpowiedzUsuń
  6. Próbowałyśmy sobie przypomnieć, ile wydałyśmy na przejazd Moskwa - Pekin i - o ile pamięć nas nie zawodzi - wyszło nam +/- 1000zł per capita. Pozdrawiamy!

    OdpowiedzUsuń
  7. witam ponownie,toż to cudne wieści,choc zupełnie nie przystające do informacji które zebrałam do tej pory!piszę dokładnie o cenach łącznych biletów na trasie Moskwa-Pekin.jeśli łaska będę się jeszcze dopytywac szczegółów i oczywiście sprawdzać waszego bloga.pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  8. Cudowne dziewczyny! Brawa dla Was i Waszego bloga. Najbardziej interesuje mnie wątku japońskiego ciąg dalszy a to dlatego, że się do Kraju Kwitnącej Wiśni wybieram. Nie mniej jednak czytać będę z przyjemnością wszystkie Wasze dalsze wpisy.

    OdpowiedzUsuń
  9. Oczywiście pozdrawiam Was serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  10. Do 9 polkadots: my jechalysmy na trasie Moskwa-Irkuck, Irkuck - Ulan Bator, Ulat Bator - Pekin. Kazdy bilet kupowalysmy w kasie na dworcu w miescie wyjazdu, jesli kupisz je np. w Warszawie bedzie duzo drozej. Bilet na pierwszym odcinku kosztowal w wagonie plackartnym ok. 3800 rubli (w uproszczeniu ok. 380 zl), kazdy nastepny odcinek kosztowal po 100 usd, czyli 380 zl pus 600 zl, daje tysiac, o ktorym wspomniala Justyna. Mozna taniej, napisz na maila to Ci to opisze. Jesli kupisz bilet w Moskwie na trase do Pekinu to robi sie z tego bilet miedzynarodowy na calej trasie i bedzie droszy niz nasz kupiony w trzech osobnych segmentach. Nie wiem czy chcesz jechac do Pekinu prosto z Moskwy czy jednak sie zatrzymywac. Napisz na maila, moze uda nam sie wyjasnic watpliwosci.
    Paulina

    OdpowiedzUsuń
  11. Dziewczyny!!!!
    Byłam na komercyjnych wycieczkach (z biurem podróży) w Chinach i w Tajlandii. Co do Chin mamy podobne zdanie. Tajlandię "przejechałam" z południa (od Pattaya) na północ do Tachilek - i jestem zachwycona (chyba trochę inaczej niż Wy). Kończę czytać Wasza książkę Cz. I - SUPER!!!!! Nie mge nigdzie znaleźć cz. II - już jest? Jeśli nie , to kiedy będzie?. P.s. Czekam tez na III część - o Czarnym Lądzie (zakochana jestem w Kenii :)).
    Pozdrawiam Was serdecznie
    Kasia Sz.

    OdpowiedzUsuń
  12. Kasiu,

    dziękujemy za miłe słowa. Cześć II powinna wyjść w kwietniu. Napiszemy na blogu gdy się ukaże. Część III może kiedyś powstanie ale jeśli tak, to za wiele, wiele lat :-) Pozdrawiamy serdecznie.
    J&P

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja jak gdzieś podróżuję to zawsze kupuję pióra wieczne, od zawsze lubiłem je zbierać ;]
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.