piątek, 8 kwietnia 2011

Dłonie sprzed 9 tysięcy lat

Jednym z czynników, które miały wpływ na naszą decyzję o podróży wyboistą Ruta 40, były zdjęcia prehistorycznych malowideł naskalnych, które zobaczyłyśmy w El Calafate. Kształty dłoni odbite w kilku żywych kolorach można kupić w sklepach z pamiątkami, reprodukowane na pocztówkach, koszulkach i ręcznikach. Malowidła znajdują się w Cueva de las Manos (Jaskini Dłoni), na trasie Ruta 40. Nasz obowiązkowy postój w Perito Moreno okazał się swoistym błogosławieństwem - jaskinia znajduje się, bowiem, 120 km od miasteczka. Nie byłyśmy pewne czy uda nam się tam dostać, choć wiedząc, że jaskinia jest jedyną atrakcją turystyczną w okolicy, w dodatku wpisaną na listę UNESCO, słusznie zakładałyśmy, że jakiś transport będzie jednak dostępny (aczkolwiek, jak się okazało, w postaci jednej jedynej agencji).

Malowidła dłoni ludzkich, postaci guanaco, łap strusi i symboli księżyca pochodzą sprzed 9 tysięcy lat. Co ciekawe, ówcześni mieszańcy Patagonii, będący nomadami, barwniki niezbędne do wykonania malowideł sprowadzali z ogromnego obszaru ciągnącego się od Andów po wybrzeże Atlantyku. W jaskiniach, na zboczu imponującego kanionu, spędzali zimy. Dłonie odwzorowane zostały techniką sprajowania - na rękę przyłożoną do skały, artysta wypluwał farbę trzymaną w ustach. Rysunki zwierząt zostały wykonane piórami ptaków, sierścią lub kośćmi guanaco – podstawowego pożywienia ludów pierwotnych Patagonii. Malowidła wykonano w miejscach, w których naturalne dachy skalne chroniły je przed deszczem, wiatrem i słońcem. Przetrwały 9 tysięcy lat w fantastycznym stanie i zostały odkryte dopiero w 1941 roku. W 1999 zostały wpisane na listę UNESCO, jednakże pozostały nieznane szerokiej publiczności aż do 2005. W 2010, oszalały kolekcjoner próbował zabrać ze sobą kawałek skały z malowidłem dłoni. Dlatego też, obecnie ogląda się rysunki w asyście przewodniczki i ochroniarza, natomiast skały oddzielone są od zwiedzających metalową siatką.

Cueva de las Manos wywarła na nas naprawdę wielkie wrażenie. Nie tylko dlatego, że odciski dłoni przodków, sprzed ponad 9 tysięcy lat, wydały nam się niewiarygodnie autentyczną i ponadczasową próbą komunikacji, ale także dlatego, że mamy świadomość, że bez geniuszu nomadów, odciskających swe dłonie w patagońskim wąwozie, nie byłoby Leonarda da Vinci, Rembrandta czy Warhola.

Piękny wąwóz przy jaskini




Obława na guanaco
Bob Budowniczy - aby podejść do jaskini trzeba założyć kask

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.