Jesteśmy w Peru już od kilku dni, ale nie miałyśmy jeszcze okazji napisać niczego o tym niesłychanie ciekawym kraju. Obiecujemy, że niedługo coś wrzucimy. Póki co, zamieszczamy kilka zdjęć z ulic Cuzco i Arequipy. Niewątpliwie, Peru jest jednym z najbardziej malowniczych i barwnych miejsc, jakie do tej pory odwiedziłyśmy. Na razie aklimatyzujemy się w Cuzco, gdzie J walczy z lekkimi, ale uciążliwymi, objawami choroby wysokościowej. Pije, więc, napary z koki, przegryzając je koko-karmelkami i czekoladą, która - zdaniem naszego gospodarza - ułatwia transport czerwonych krwinek. Na cięższe przypadki czeka w recepcji butla tlenowa - spróbowałyśmy, rzeczywiście krótka inhalacja przynosi ulgę :-).
 |
Pierwszy widok w Peru - dworzec autobusowy w Tacnie |
 |
Plaza de Armas w Arequipie - skryba z klientem redagują list lub podanie |
 |
Kawiarnia typu "Starbucks" - łańcuchy przy krzesłach pozwalają przypiąć torbę |
 |
Koka - proszek wsypuje się do napojów, liście się żuje |
Świetne zdjęcia! Chętnie jeszcze poczytam więcej o Peru na Twoim blogu :)
OdpowiedzUsuń